Ufaj sercu.

Wedrowny autostopowicz zastanawia się którą drogą pójść.rys. grafika wygenerowana dzięki inspiracjom Gustava Dore.

Motto

Ufaj sercu. Szczególnie jeśli jest wypróbowane. Nie zbijaj go z tropu, ponieważ zwykle nie myli się w tym co najważniejsze. To Twoja wewnętrzna wyrocznia. Wielu przepadło z powodu strachu przed nią ale po co się bali skoro nie zrobili nic, żeby strachu zaradzić?

Niektórych natura obdarzyła wiernym sercem, które zawsze ich ostrzega i uchrania od popełnienia błędu. Innym, pozostaje ćwiczenie umiejętności przewidywania, dzięki której zamiast pakować się w tarapaty, będą mogli ich uniknąć.

Komentarz

Jeśli masz już w życiu utwardzoną drogę, która odbiega od tego co podpowiada(ł) ci wewnętrzny głos, masz jak najbardziej powód do strachu. Zrób coś z nim, zbadaj, zalecz, działaj. Tłumiony strach przed głosem serca, wielu sprowadził w przepaść.

Wypróbowane serce to intuicja, która nas nie zawodzi, z której umiemy korzystać. Jeśli jeszcze z niego nie korzystaliśmy to czas najwyższy zacząć. Może to posłużyć jako nieopisana pomoc w życiu, w którym spotykamy wybory zbyt trudne do rozwiązania prostą listą "za i przeciw". Wytłumić szum i w skupieniu posłuchać głosu. Brzmi bajkowo ale rzeczywistość jest taka, że zdarzy się nam w trakcie całego życia przynajmniej jeden taki moment, który będzie miejscem do zauważenia takiego głosu. Moment przełomowy.

Schopenhauer, który Gracjana przetłumaczył z radością, główkował nad problemem wyboru i posądzał go jako coś już dokonanego, oczekującego tylko naszego odkrycia.

Można przemodelować to, co się robi, ale nie to, co się chce zrobić[...] Nie można zmienić celu, do którego dąży wola, lecz jedynie drogę, która ma do niego prowadzić. Instrukcja może zmienić wybór środków, ale nie wybór ostatecznego celu, który jednostka ma przed sobą we wszystkim, co robi; jest to określone przez jego wolę, zgodnie z jej pierwotną naturą. (źródło)

Fryderyk Copplestone, który (tak jak Gracjan) był jezuitą, napisał oczywiście krytykę myśli Schopenhauera w której punktuje wiele jego wad ale trudno zaprzeczyć temu, że przyszłość odkrywa się przed nami w dziwnie znajomy sposób. Św. Augustyn przypomina nam w Wyznaniach:

Któż temu zaprzeczy, że jeszcze nie ma przyszłości?

Dziś nauka podpowiada, że część decyzji podejmujemy nieświadomie lub nie myśląc (tak jakbyśmy tego chcieli). To może być myśl, która ciągle powraca, to może być to, co samo na myśl przychodzi.

Jeśli brakuje nam tego głosu, lub nie znamy naszego wewnętrznej siły, która zawsze pcha nas w danym kierunku, to możemy wyćwiczyć myślenie. Konkretniej - umiejętność przewidywania tj. chłodnej kalkulacji i pragmatycznego spojrzenia, które pozwoli nam uniknąć fiaska. Przynajmniej do czasu odbycia tej rozmowy od serca.

Widzieć przyszłość nie oznacza widzieć rzeczy przyszłych, których jeszcze nie ma, ale właściwie ich przyczyny i znamiona, które już istnieją, jako poprzedniki przyszłości, przeto już pokazują się jak obecne wzrokowi myśli, który je pojmuje; pojęcie więc to już jest w umyśle [...] (źródło)

Oryginał:

Creer al coraçón. Y más quando es de prueva. Nunca le desmienta, que suele ser pronóstico de lo que más importa: oráculo casero. Perecieron muchos de lo que se temían; mas ¿de qué sirvió el temerlo sin el remediarlo? Tienen algunos muy leal el coraçón, ventaja del superior natural, que siempre los previene, y toca a infelicidad para el remedio. No es cordura salir a recebir los males, pero sí el salirles al encuentro para vencerlos.

Inne wersje

Możesz też sprawdzić motto w wersji (w kolejności czasu wydania):


Sprawdź inne motta dla słów: